Nazywam się Jacek. 4 miesiące temu wyglądałem tak, jak na zdjęciu po lewej. Nie było może fatalnie, przeszkadzał mi głównie "mięsień piwny", wyhodowany na wieczornych posiłkach i piwie. Zbliżało się kolejne lato i zaplanowany urlop. Tym razem chciałem inaczej wyglądać niż rok temu. Nie chciałem się czuć jak przeciętny, powoli ale jednak starzejący się facet z trzęsącym się brzuchem. 

Zbierałem się długo. Wybrałem się najpierw na siłownie. Ustaliłem program na 3-4 dni w tygodniu. Tam też poznałem trenera, który miał do czynienia ze zdrowymi kaloriami dzięki swojemu klientowi. Tamten gość miał świetne efekty, bo poznałem go niedługo pozniej. Zdecydowałem się tez na zdrowe kalorie, żeby przyspieszyć swoja metamorfozę. Dobra decyzja to była.

Kilogramy zaczęły szybciej spadać. Dzięki suplementom (albo tak działają, albo są jak placebo) odczuwałem wyraźnie więcej energii po południu, gdy szedłem na siłownię, czy z niej wracałem. W drugim miesiącu zacząłem tez biegać. Miałem tydzień przerwy, gdy dopadła mnie grypa. Zauważyłem wtedy, że trudniej trzymac diete, gdy odpuściłem swój nowy rytm aktywności. Po tygoniu gnuśnienia, wróciłem do biegania i siłowni.

Efekt można zobaczyć. Nie uwierzyłbym, że można tak się zmienić przez 4 miesiące. Zdążyłem bo zaraz lato. Jestem dumny z efektu, choć nie odpuszcze dalszych ćwiczeń.

Serdecznie polecam zdrowe kalorie i zdrową aktywność!

Jacek Marozow